czwartek, 12 marca 2015

Wiemy co jemy - relacja pacjentki - lekarza psychiatrii



Artykuł z "Wiemy Co Jemy"

"Jako uzupełnienie naszego cyklu "Wojny dietetyczne", w którym od zeszłego tygodnia omawialiśmy Współczesną Dietę Paleolityczną (WDP), dziś prezentujemy przypadek jednej z pacjentek Małgorzaty Desmond, współzałożycielki naszej fundacji. Po zastosowaniu diety eliminacyjnej (typu Paleo Autoimmune Protocol, opisywanej przez nas dokładnie w czwartek 5 marca) odnotowano u tej pacjentki remisję seronegatywnego zapalenia stawów. Pacjentka ma 43 lata i jest lekarzem psychiatrą. Oto jej własna relacja:
"Przez całe dorosłe życie starałam się prowadzić zdrowy tryb życia tzn. uprawiałam regularnie sporty, jadłam warzywa, owoce, unikałam białego pieczywa, cukru oraz mięsa, spożywałam małe ilości mleka. Jednakże z powodu pracy od 15 lat byłam narażona na silny stres.
W 24 r.ż. rozpoznano u mnie niedoczynność tarczycy oraz chorobę autoimmunologiczną – Hashimoto. Byłam od tej pory pod opieką endokrynologa.
Miałam tendencję do wzdęć brzucha. Poza tym czułam się zdrowa.
W październiku 2012 r. zaszłam w ciążę i z tego powodu zmieniłam dietę: zaczęłam jeść mięso, nabiał w znacznie większych ilościach niż dotychczas. Badania wykazały znaczny niedobór wit. D, którą uzupełniałam podczas trwania ciąży z miernym efektem.
W I trymestrze ciąży pojawił się obrzęk stawu międzypaliczkowego dystalnego palca II prawej ręki z bolesnością miernego stopnia. W USG stwierdzono zwiększenie ilości płynu w pochewce ścięgien zginaczy palca ręki prawej z pogrubieniem błony maziowej do 5 mm i wzmożonym przekrwieniem – czyli objawy zapalenia. Za prawdopodobną przyczynę uznano przeciążenie ręki i zalecono zakaz pisania przez 6 tyg., okłady i żel z NLPZ (niesterydowych leków przeciwzapalnych), ale z powodu ciąży nie mogłam go stosować. Po zastosowaniu się do zaleceń objawy zmniejszyły się ale nie ustąpiły do końca ciąży, a po ok. 2 m-cach po rozwiązaniu nasiliły się oraz wystąpiły bardzo nasilone objawy zespołu cieśni nadgarstka obu dłoni.
Z powodu dolegliwości bólowych nie mogłam w nocy spać, nie byłam w stanie wziąć na ręce mojego synka. Z tego powodu zaplanowano zabieg chirurgiczny i 6 m-cy po urodzeniu dziecka przerwałam karmienie piersią i miałam zgłosić się na wyznaczony termin zabiegu. W tak zwanym międzyczasie wykonałam badanie USG u innego specjalisty, którego zaniepokoił niespecyficzny charakter zmian dla zesp. cieśni mogący sugerować stan zapalny w obrębie stawów i zasugerowano konsultację reumatologiczną.
Byłam u 6 reumatologów różnych ośrodków i wszyscy na podstawie objawów choroby i wyników badań stwierdzali spondyloartropatię seronegatywną (seronegatywne zapalenie stawów), a jako leczenie proponowali sterydoterapię do końca życia lub metotreksat. O diecie nie wspomniał żaden z lekarzy jako o metodzie, która byłaby być zalecona chociaż jako leczenie wspomagające proces leczniczy, a na moje pytanie (już po przeczytaniu wielu artykułów w medlinie na ten temat), wszyscy o zgrozo mówili, że to nie ma żadnego naukowego uzasadnienia!!!).
Wówczas trafiłam do pani dr Edyty Biernat-Kałuży (członka Rady Naukowej Fundacji WIEMY CO JEMY - przyp. red.), która zleciła szereg badań, w tym na nadwrażliwości pokarmowe, bad. czynników zapalnych, autoimmunologicznych, genetycznych i wiele in. oraz zaleciła kontakt z panią Małgorzatą Desmond celem ustalenia diety.
Badania nie wykazały predyspozycji genetycznych natomiast potwierdziły proces zapalny oraz wykazały znacznie podwyższone miano p/ciał Ig G dla Yersinii 47,0 u/ml (norma <10) oraz na górnej granicy normy antykoagulant tocznia – 39,2 sek (norma 30,5-40,6).
W badaniach pokarmowo-swoistych p/ciał IgG wysokie miana były m.in. dla: wszystkich produktów mlecznych, gliadyny, pszenicy, fasoli, manioku, grzybów.
W wyniku zastosowanej diety niskoantygenowej (typu Paleo) (bez zastosowania leków po konsultacji z lekarzem!) ustąpiły wszystkie dolegliwości bólowe stawów w ciągu 3 miesięcy.
Obecnie obraz w badaniu USG jest w zasadzie prawidłowy. Spadły również markery stanu zapalnego, p/ciała dla Yersinii są w normie (bez zastosowania antybiotyków), a także znacząco zmniejszył się poziom antykoagulantu dla tocznia. Zaś p/ciała dla tarczycy mają wyraźna tendencję spadkową. Nadmienię, że kiedy w Święta nieznacznie sobie pofolgowałam z dietą, od razu nawróciły dolegliwości bólowe stawów, co miało też odzwierciedlenie w wynikach badan - podwyższone markery stanu zapalnego i p/cial tarczycowych. Tak więc szybko wzięłam się w karby i myślę, że tak już zostanie. Oprócz diety zażywam też witaminę D3, probiotyk, oraz mikroelementy (Ca, Se).
Czuję się zdrowa, jestem pełna energii, nie mam dolegliwości bólowych i mogę bez przeszkód bawić się z moim małym synkiem.
Pozdrawiam serdecznie - wdzięczna pacjentka 
KOMENTARZ:
Ponieważ nie dysponujemy badaniami randomizowanymi w tym zakresie, nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że ustąpienie dolegliwości u tej Pacjentki jest efektem zastosowanej diety. Jednakże jest to prawdopodobne, z racji na właściwości protokołu autoimmunologicznego diety Paleo (które omawialiśmy w zeszłym tygodniu). Nie ulega wątpliwości, że dieta zastosowana w tym przypadku przez Małgorzatę Desmond miała silne właściwości przeciwzapalne oraz korzystnie wpływające na szczelność bariery jelitowej, co samo w sobie jest jednym z priorytetów terapii chorób o podłożu zapalnym. I co najważniejsze - dieta Paleo w wersji proponowanej przez Małgorzatę Desmond (która uwzględniając wszystkie eliminacje protokołu autoimmunologicznego, nadal nosi cechy zmodyfikowanej diety śródziemnomorskiej, o czym szerzej pisaliśmy już w trwającym u nas cyklu "Wojny dietetyczne", do którego lektury serdecznie zapraszamy) jest bezpieczna, nie ma żadnych efektów ubocznych i może korzystnie wpływać na ryzyko wielu chorób cywilizacyjnych."

Zdjęcie:
© JustCurious








3 komentarze:

  1. odsprzedam 2 op. Plaquenilu po 30 tabl, cena 30 zł/op., chyba, ze ktoś weźmie oba to 50 zł.
    Kontakt kasia.maliniak@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. mam bardzo podobne doświadczenia. miałam wszystkie objawy dość szybko postępującego rzs i wszystkie wyniki krwi w normie, poza testem imk, który potwierdził chorobę autoimmuno. przeszłam na paleo, tylko z modyfikacją taką, że prawie nie jem mięsa, a jem (po odpowiednim przygotowaniu) strączkowe. brałam przez ok 5 miesęcy methotrexat, teraz juz nie biorę. po kilku miesiącach bez objawów postanowiłam się przebadać, mój reumatolog po przebadaniu mnie na wszystkie strony stwierdził "spektakularną remisję" ;) oczywiście lekarze nie chcą słuchać nic o diecie, probiotykach itd. kiedyś próbowałam rozmawiać z koleżanką lekarzem, tłumaczyłam jej o diecie przeciwzapalnej omega 3 itd, powiedziała, że fajnie, że w to wierze, bo pewnie zadziałał efekt placebo (!) uznałam, że dalsza rozmowa na ten temat nie ma sensu ;) ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje :)
      A jak przygotowywałaś strączkowe?
      Też jestem ciekawa tej diety Paleo , ale odstręcza mnie jedzenie mięsa na niej

      Usuń